Według zapowiedzi Google, kolejne miesiące przyniosą nam dość dużą zmianę w wynikach wyszukiwania. Mowa tutaj o planach wprowadzenia wyszukiwania semantycznego. Jeśli zapowiedzi się potwierdzą, czeka nas istna rewolucja.
Na początek warto wyjaśnić czym właściwie jest wyszukiwanie semantyczne. Najprościej wytłumaczyć to przykładzie wyszukiwarki tego typu – Wolfram Alpha. Po wpisaniu frazy “the longest river” pojawi nam się od razu odpowiedź na zapytanie. W tym przypadku wyświetlą się informacje na temat Nilu. Po wpisaniu tej samej frazy w Google pojawiają się standardowo wyniki z Wikipedii oraz innych stron pokrewnych i dopiero tam możemy szukać naszej odpowiedzi. Mówiąc w skrócie, wyszukiwanie semantyczne polega na wyświetlaniu wyników, które są bezpośrednią odpowiedzią na nasze zapytanie.
Do stworzenia takiej wyszukiwarki Google zamierza wykorzystać własną bazę opisów haseł gromadzoną przez ostatnie dwa lata.
Jaki cel ma w tym Google? Oczywiście dostarczenie użytkownikom wyników najlepiej dopasowanych do wyszukiwanych przez nich fraz. Rzeczywisty cel prawdopodobnie wiąże się z reklamami AdWords. Użytkownicy nie będą musieli wchodzić bezpośrednio na strony, żeby uzyskać odpowiedź na swoje zapytanie, a tym samym dłużej pozostaną na stronie z wynikami wyszukiwania i reklamami AdWords :)
Na ocenę realnego wpływu wyszukiwania semantycznego na linki sponsorowanego i wyniki organiczne będziemy musieli trochę poczekać, ale już teraz wiadomo, że zapowiadane zmiany mogą nieźle namieszać.